Odwiedzałam jakiś czas temu koleżankę, która ma piękny dom. Zawsze zazdrościłam jej, że ma lepszą sytuację finansową ode mnie. Wiem, że tak nie powinno się robić, ale to ludzkie odczucie, którego nie mogę się wyprzeć.
Piękne nawierzchnie ekologiczne
Niemniej jednak jest to taka zdrowa zazdrość, która powoduje, że wyznaczam sobie ambitne cele, aby samej też mieć możliwość kiedyś w takim domu zamieszkać. Na razie starcza mi mała architektura miejska, ale kiedyś chcę mieć swój własny ogródek. Może być on mały, ale niech będzie przy domku w spokojnej okolicy. Nie wiem czy będzie mnie kiedyś stać na nawierzchnie ekologiczne, ale u mojej koleżanki robią naprawdę dobre wrażenie. Nie wiedziałam nawet, że coś takiego istnieje, a tym bardziej, że tak się właśnie nazywa. Nie podoba mi się u niej z kolei płyta tarasowa. Uważam, że lepiej by było, gdyby wybrała deski. Tarasy z desek po prostu są bardziej w moim guście. Każdy lubi coś innego. Ja więc nie chciałabym mieć takiego jak ona tarasu, ale podoba mi się pozostałe ukształtowanie działki i dom. Na pewno też zainwestowałabym w donice betonowe. Jakoś tak pusto u niej na tym tarasie, a ja bym jednak chciała, żeby mój był bardziej żywy. Jeśli nie od strony tarasowej te donice betonowe, to od frontowej, bo tam też przyda się coś ładnego. Na tarasie też musi się znaleźć jakaś zieleń, tylko jeszcze się zastanawiam czy donice z betonu czy jednak z czegoś innego.
Poza tym na pewno sprawię sobie bujane krzesło ogrodowe. Zawsze mi się takie marzyło, bo można się na nim prawdziwie zrelaksować. Poczytać i jednocześnie się pokołysać. Poza tym wygląda bardzo estetycznie. Najlepiej jakby było drewniane. Mimo tego, że mamy nieco inny gust, i tak posiadanie przez moją koleżankę domu, motywuje mnie.