Kiedy budowałam swój dom jednorodzinny to dokładnie wiedziałam czego chcę. Chciałam mieć dom i ogród w zgodzie z naturą. Jednak domy w całości drewniane mi się nie podobały, bo tam ściany, podłogi i sufity były z drewna. Jak dla mnie to była przesada, co za dużo to nie zdrowo.
Jakie balustrady balkonowe będą trwałe?
Chciałam mieć jednak drewniane elementy w domu. Miałam drewniana podbitkę przy dachu, drewien drzwi i ramy okienne, nawet drewniany płot ogradzający działkę. Wiedziałam zatem, ze moje balustrady balkonowe Elbląg też będą zrobione z drewna. Wtedy wszystko będzie do siebie pasować, naturalny wygląd domu zostanie zachowany, a mi się to będzie bardzo podobało. W sklepie sprzedawca próbował mnie, przekonać, ze to zły wybór. Drewno trzeba konserwować, jest kłopotliwe, później mi zgnije, po co kupować takie balustrady? Lepsze będą balustrady ze stali nierdzewnej z Elbląga, takie to przetrwają lata, nic się z nimi nie stanie, nie trzeba ich konserwować, a ich cena wcale nie jest dużo wyższa. Mnie to jednak nie przekonywało. Takie balustrady ze stali nierdzewnej pasują co najwyżej do banków, firm i budynków usługowych. Wyglądają bardzo surowy, chłodno i nieestetycznie. Moje drewno miało nad nimi przewagę. Niestety, stało się to, co przed czym przestrzegał mnie sprzedawca w sklepie budowlanym. Moje balustrady tarasowe z Olsztyna zaczęły gnić. Regularnie konserwowałam je specjalnymi środkami, lakierowałam, utrzymywałam w czystości, nie moczyłam za bardzo. Wiadomo, że deszcz czy śnieg będzie źle wpływał na drewno, ale nie wiedziałam, ze aż tak. Balustrady nie da się dobrze pomalować całej, tylko od strony domu jest to łatwe, a z drugiej, nawet jakby się miało wysoką drabinę, to i tak ciężko byłoby sięgnąć.
Moje wymarzone balustrady tarasowe jednak nie były takie idealne, jak myślałam. Teraz muszę je wymienić, bo starcie zniszczonej powierzchni i ponowna konserwacja nic by nie dała, bo drewno jest w złym stanie.